Pierwszy kwartał 2023 roku minął pod znakiem stabilizacji i odbudowywania się popytu. Złożyła się na to stabilizacja cen mieszkań, przy wzroście dochodów. Decyzjom zakupowym sprzyjały też prognozy kolejnych wzrostów stawek w niedalekiej przyszłości. Wizję tę opiera się przede wszystkim na niskiej podaży nowych lokali. Prócz tego eksperci zapowiadają kolejne obniżki stóp procentowych. 

Według analiz NBP z ostatnich lat aż 65 75% mieszkań było kupowanych na potrzeby własne jako pierwszy lokal lub inwestycja w poprawę warunków bytowych. Większość z nich była finansowana przy wsparciu kredytu bankowego. Zakupy o charakterze inwestycyjnym stanowiły około 35% wszystkich kupowanych nieruchomości mieszkalnych i w tej grupie aż 80% transakcji finansowano ze środków własnych.

Nie dziwi fakt, że rynek mieszkaniowy silnie zareagował na serię podwyżek stóp procentowych, która zaczęła się w 4q21. Te zmiany regulacyjne wpłynęły na znaczne obniżenie dostępności lokali. Teraz sytuacja zaczyna się zmieniać. Aktualne trendy w opinii analityków będą sprzyjać łagodzeniu stanowiska RPP. Oczekiwany jest wyraźny spadek inflacji, co może zaowocować obniżkami stóp procentowych.

Branża reaguje na lepsze warunki

Według danych, jakie zebrał BIK w maju 2023, miesięczna liczba i wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe była wyższa o niemal 4% w skali rok do roku. Jest to pierwszy pozytywny odczyt tego wskaźnika od marca 2022. W maju bieżącego roku złożono 22,4 tysiące wniosków o kredyt, czyli o ponad 7% więcej niż jeszcze miesiąc wcześniej. Wzrost widać też w skali rok do roku i wynosi on 6%. W omawianym okresie średnia wartość wnioskowanego kredytu wyniosła 379,5 tysięcy. To o 10,3% więcej niż rok wcześniej. W skali miesiąc do miesiąca oznacza to skok na poziomie 3,7%. Zmiany te z pewnością wynikają z poprawy zdolności kredytowej Polaków po złagodzeniu rekomendacji KNF. Warto też pamiętać, że w 2022 wskaźniki te były bardzo niskie.

Warto jeszcze dodać, że w 1q23 sprzedaż nowych kredytów również wzrosła. Banki udzieliły w tym okresie 21,96 tysięcy kredytów, czyli o 16% więcej kwartał do kwartału i ponad 50% więcej niż rok wcześniej. Zmiany te są szczególnie widoczne po 5 kwartałach spadków. 

Kredyty w pierwszym kwartale tego roku

Na koniec 1q23 liczba spłacanych kredytów wynosiła 2,33 mln. Jest to spadek kwartał do kwartału o 1,6%. Wartość całkowitego zadłużenia zredukowała się o około 2%. Zjawisko to obserwowane jest już przez kolejne trzy miesiące. Skąd ten trend? Wpłynęła na to niewielka akcja kredytowa oraz wcześniejsze spłaty przy szybko rosnących kosztach zobowiązania. Od początku 2022 około 370 tysięcy klientów banków zdążyło spłacić swój kredyt przed terminem. 

W 1q23 wartość średniego udzielonego kredytu wynosiła 339,6 tysiąca i jest to wzrost o 4,4% kwartał do kwartału i spadek o 4% w porównaniu z poprzednim rokiem. Z tej grupy najwięcej zobowiązań to pożyczki o wartości od 200 do 300 tysięcy złotych. Wyraźnie zmalał odsetek dużych zobowiązań — powyżej 400 tysięcy (27,2%; -4 pp r/r). Te zmiany pokazują, że inwestorzy coraz częściej traktują kredyt jako uzupełnienie finansowania inwestycji w mieszkanie. Dobrze pokazuje to również kurczącą się w ostatnim czasie zdolność kredytową. 

Według informacji zebranych przez BIK w okresie od stycznia do kwietnia tego roku wartość udzielonych kredytów zamknęła się w 11 mld złotych. Oznacza to spadek rok do roku o ponad 50%. W porównaniu z poprzednim kwartałem nastąpił jednak wzrost o 1,8%. W skali roku zmalała też liczba udzielonych pożyczek mieszkaniowych. Dane te oznaczają, że trendy spadkowe w tych wartościach utrzymują się, ale ich tempo spada. 

Komentarze do artykułu